sobota, 7 maja 2016

Nowszy model...

Jak zwykle byłam dzisiaj w schronisku dla psów. Satysfakcja jest, bo dwa psy znalazły dom, mam nadzieję, ze stały, kolejny chyba też pojedzie do nowego domu. Byli wolontariusze, którzy wyprowadzali psy na spacer i niby wszystko ok, ale wędrując tak po boksach uświadomiłam sobie, ze większość z tych psów  dokona tu swego psiego żywota. Smutne, ale niestety tak jest. Boimy się starości. Taka jest prawda. I te starsze psiaki, czasami schorowane nie mają już szans, bo większość osób chce młode psiaki . Niby rozumiem, taki szczeniaczek rozbraja każdego, ale te starsze maja w sobie , a raczej w swoich oczach coś niesamowitego, dziwną głębię, mądrość nie wiem do końca jak to nazwać. Wiem jak boli po stracie psa, ale... no właśnie  boimy się zabrać do domu 5 letniego psiaka , bo obawiamy się , ze szybko od nas odejdzie, a czy w życiu też otaczamy się tylko młodymi ludźmi, bo ci starsi mogą też nas opuścić. Wszystko ma być nowe, młode i piękne, a co z tymi co nie przystają do tego kanonu? Udajemy, ze ich nie ma , nie zauważamy , wymieniamy na nowszy model, nie zwracając uwagi na nic, nie podejmując wielokrotnie próby by coś naprawić. Dbamy o swój "dobrobyt emocjonalny " no i dobrze. Bardzo często gdy proszę znajomych by pojechali do schroniska i poświęcili godzinkę na spacer z psiakiem słyszę , że są za wrażliwi, że chyba by nie wytrzymali w takim miejscu. Czasami , tak nie wprost sugerują, ze ja to mam serce  z kamienia , bo tam jeżdżę . Nie,  nie mam  ! A  szkoda! Może żyłoby się łatwiej i w tym ludzkim i w tym nieszczęsnym psim świecie. Tego nie wiem , wiem jednak, ze życie to nie tylko przyjemne chwile (chociaż nie miałabym nic przeciwko) , że nie możemy się tak izolować od tego co nie jest  wesołe, radosne. Takie spotkania, obcowania z bólem wzmacniają, dają siłę . Zmienia się nasze spojrzenie na wiele spraw. Przynajmniej mnie się tak wydaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz